Co roku do Nowego Jorku zjeżdżają miliony Amerykanów i turystów z całego świata, którzy pragną w wyjątkowej atmosferze przywitać Nowy Rok. Bardziej wyjątkowo, komercyjnie i z przytupem niż na Time Square chyba się nie da.

Fenomen Times Square
Dziś Times Square nazywane jest przez nowojorczyków centrum Stanów Zjednoczonych, a nierzadko słyszymy określenia, że to centrum świata. Żeby jednak zrozumieć skąd się wziął cały ten fenomen, powinniśmy cofnąć się w czasie o ponad 100 lat. Mówimy o strefie pomiędzy ulicą Broadway i Siódmą Aleją. W przeszłości fragment ten nazywano Longacre Square. W 1904 roku wybudowano tam słynny Times Building (charakterystyczny budynek z wielkim zegarem), w którym urzędowała redakcja słynnego The New York Times. Stąd później plac został ochrzczony nazwą Times Square.
W latach dwudziestych poprzedniego wieku w okolicy otwierano teatry, kina, kultura kwitła, ceny nieruchomości rosły, a po ulicach chętnie przechadzały się ówczesne gwiazdy. Niestety po krachu w 1929 roku jedna z popularniejszych dzielnic Nowego Jorku zmieniła się w dosyć szemraną okolicę. Nie brakowało tam bezdomnych, prostytutek, przestępców, a wytworne teatry i lokale ustępowały miejsca chociażby kinom porno i domom publicznym.

Dopiero w latach dziewięćdziesiątych burmistrzowi Rudolphowi Giuliniemu udało się zaprowadzić porządek na ulicach Nowego Jorku. Dzięki temu dzielnica znów zyskała na atrakcyjności, otwarto kilka zabytkowych teatrów, ceny nieruchomości zaczęły szybować w górę, a turyści znów ochoczo zaglądali na Times Square. Miejsce znane jest również z ogromnych reklam, które atakują nasze oczy praktycznie z każdej strony. Widok z pewnością wszystkim dobrze znany z amerykańskich filmów. Pierwsza taka reklama pojawiła się tam w 1904 roku na ścianie jednego z banków. Dziś z kolei na przykład budynek One Times Square jest praktycznie opustoszały, ponieważ właściciel czerpie rocznie około 23 milionów dolarów przychodu z powierzchni reklamowej na ścianach budynku właśnie.

Sylwester na Times Square
Kilkukrotnie przewijał się tutaj już rok 1904 i tym razem warto do niego wrócić. To właśnie wtedy po raz pierwszy na Times Square odbyły się oficjalne obchody żegnania Starego i witania Nowego Roku. Trzy lata później pojawiła się tam słynna kula, która dziś jest jedną z największych atrakcji. Wielka świetlna kula oczywiście przez lata ewoluowała. Od 2001 roku Big Ball to kolos o wadze 6 ton, średnicy około 4 metrów, który składa się z ponad 2,5 tysiąca kryształów, a oświetla go 32 tysiące żarówek!
Podczas imprezy sylwestrowej tuż przed północą zaczyna się odliczanie, kula opada, tłum wiwatuje, a z głośników zawsze w tym momencie rozbrzmiewa utwór Franka Sinatry New York, New York. Na scenie nie brakuje gwiazd muzycznych światowego formatu (2019 rok witali na przykład Snoop Dog, Sting, Christina Aguilera oraz Bastille), a w imprezie uczestniczy nawet milion osób. Ponoć transmisję telewizyjną z nowojorskiego sylwestra śledzi nawet miliard ludzi na całym świecie.

Niezwykłe jest to, że wydarzenie odbywało się praktycznie co roku, aż do 2020. Ze względu na pandemię i liczne obostrzenia zorganizowano imprezę bez publiczności. Była tylko garstka zaproszonych gości (garstka w stosunku do tradycyjnych sylwestrów w tym miejscu), a koncerty i moment kulminacyjny można było oglądać w telewizji oraz internecie. 

W tym roku z kolei organizatorzy zapowiedzieli, że na teren wydarzenia wpuszczą tylko osoby zaszczepione, które okażą odpowiednie certyfikaty.

Czy na pewno to takie super?
Wydarzenie nosi miano kultowego i absolutnie warto w życiu to przeżyć. Należy jednak pamiętać, że to co widzimy w telewizji wcale nie musi być takie kolorowe. Sama impreza startuje o godzinie 18, ale warto przyjść jak najwcześniej, żeby zająć odpowiednie miejsca. Ponoć po godzinie 15 nie ma już czego tam szukać. Kolejnym problemem jest pogoda. W Nowym Jorku przecież też jest zima, więc możemy trafić na temperaturę poniżej zera, na opady deszczu, śniegu, deszczu ze śniegiem, a to wszystko przyprawione wiatrem. Bywalcy zwracają również uwagę na problem z dostępem do toalet. Podobno niektórzy przychodzą na wydarzenia nawet w pampersach… Ponadto nie można wnosić ze sobą dużych toreb, alkoholu, a od kilku lat na Times Square obowiązuje także zakaz palenia papierosów.

Oczywiście można sobie wcześniej zarezerwować stolik w restauracjach czy barach przy Times Square, ale to już wersja luksusowa, a za luksusy trzeba płacić i to całkiem sporo.

Z drugiej strony, skoro co roku na placu gromadzi się ponad milion osób, to chyba da się to wszystko jakoś przeżyć. Ponoć atmosfera sylwestrowej nocy rekompensuje wszelkie niedogodności.

Szczęśliwego Nowego Jorku, znaczy Roku, życzy wszystkim redakcja Triptivo!