No dobra, czas na prawdziwe dziwy! Podróżując po krajach z zupełnie odmienną kulturą od naszej to naturalnym jest, że mnóstwo rzeczy będzie nas zachwycać oraz mnóstwo może nas zdziwić. Jednym z takich miejsc, które jednocześnie intrygowały i trochę przerażały był kościół w miasteczku San Juan  Chamula, w meksykańskim regionie Chiapas.

Samo miasteczko wydało nam się być bardzo specyficznym miejscem. Ludność tam to plemię Tzotzin, często nie znają języka hiszpańskiego i posługują się swoim lokalnym. Chodzą ubrani tradycyjnie, kobiety noszą grube spódnice z owczej wełny. W centrum miasteczka jest duży targ, na którym mieszkańcy oferują swoje wyroby. Możemy tam znaleźć ryby, owoce, warzywa i wiele, wiele innych przysmaków. Zaraz za targiem znajduje się ogrodzony plac z kościołem w centrum. Nie można w nim robić zdjęć, a wejście każdego turysty kosztuje kilka papierków. Co widzimy w jego środku? Nie ma tam ławek, za to jest mnóstwo siana rozłożonego na podłodze, ludzie klęczący w grupach na ziemi i ogrom palących się świec. Nikt tam nie przynosi jednej świeczki, ludzie siedzą i odpalają przytwierdzone do podłogi za pomocą rozgrzanego wosku kolejne i następne świece. Później się modlą.

Mówią, że to kościół katolicki, jednak Watykan nie przyjmuje go w swoje szeregi. Mieliśmy szczęście kilka dni później rozmawiać z kobietą pochodzącą z plemienia Tzotzin. Opowiedziała nam o swojej kulturze oraz dlaczego została wykluczona ze społeczności. Wg tych informacji dziewczynki żyjące tam wychodzą za mąż już w wieku 13 lat, nie uczą się, nie czytają i nie piszą. Każdy, kto zechce wyjść poza te ramy może zostać wykluczony. Ta sama kobieta powiedziała nam również, że ludność ta używa nazw katolickich w modlitwach, ale pod ich Jezusem kryje się inny bóg, tak samo pod Maryją itd. Szukaliśmy w Internecie potwierdzenia jej słów, ale niewielu ludziom udaje się dotrzeć do prawdziwych lokalnych informacji z pierwszej ręki. Wierzymy więc, że my tam dotarliśmy. Uwielbiamy wchodzić głębiej w kulturę kraju, którego jesteśmy gośćmi. Tylko wtedy jesteśmy w stanie poznać prawdziwe oblicze ludzi tam żyjących. Ludzie są duszą miejsc, więc poznając ich mamy szansę poznać lepiej każde miejsce na świecie.

W poniższym odcinku znajdziesz również wycieczkę w najpiękniejsze miejsce Meksyku, mianowicie Kanion Sumidero! Niewiarygodna podróż łódką pomiędzy kilometrowymi ścianami skał, podglądanie krokodyli, pelikanów i małp… cudo!