Tym razem postanowiliśmy zwiedzić Meksyk śladami Corteza, którego określa się mianem zdobywcy Meksyku. Zrobiliśmy to nieco inaczej niż zwykle, mianowicie wyruszyliśmy w podróż z poznanym wcześniej taksówkarzem. (Domingo nie mówił po angielsku, ale rozumieliśmy się świetnie! Jak? Zapraszamy do filmu)

Dzięki niemu udało nam się odwiedzić miejsca prawdziwie nasiąknięte lokalną kulturą. Byliśmy między innymi w ruinach domu Corteza i dowiedzieliśmy się jak powstawały niższe piramidy z tamtych rejonów i czego używano zamiast cementu! Odwiedziliśmy miasteczko La Antigua i słynny most linowy wiszący nad rzeką.

Kupiliśmy również karty do gry w tysiąca! I tutaj mała podpowiedź: Meksykańskie karty są kompletnie inne od naszych i jeżeli zdecydujecie się na ich zakup to zapomnijcie o tym, żeby grać nimi w znane nam gry, chyba, że w wojnę 🙂